"Czuwajcie! Przeciwnik

 wasz, diabeł, jak lew

 ryczący krąży szukając

kogo pożreć"
1Pio 5:8
Polisa na życie wieczne ... E-mail

Czy wiesz jaka jest różnica między Tobą, mną, a kolegą X ?

Kolega X umiera na raka ... ja umrę może za 3 – 5 lat, a Ty jesteś zdrowy i nie myślisz kategoriami śmierci.
Codzienność jest na tyle atrakcyjna, że mało kto myśli kategoriami śmierci. Po co ten list i te tematy? Możesz pomóc sobie albo koledze X. Zresztą możesz też i jedno i drugie. Jakoś koledze X nie mam motywacji pomóc. Nie znam go i bardzo nie interesuje mnie jego śmierć w kategoriach cielesnych bo przecież takich jak on jest wielu i nie pomożemy przecież im wszystkim. A dlaczego miałbym pomagać akurat koledze X i decydować, że ten akurat będzie miał większe szanse na przeżycie. Innym nie pomożemy, może nikt im nie pomoże i przez to będą mieli mniejsze szanse na przeżycie? Więc po co piszę ten list do Ciebie? Chciałbym pomóc Tobie. Tak sobie właśnie uświadomiłem, że powinienem ten list napisać do Ciebie z pewną ofertą. Zaraz Ci wytłumaczę dlaczego akurat ja i dlaczego akurat Tobie.


Czy posiadasz ubezpieczenie w trzecim filarze? Jeśli nie to na pewno masz ubezpieczenie w OFE (drugi filar). Czyli pomyślałeś już odrobinę o swojej przyszłości. Tylko co dalej. Bo przecież śmierć kiedyś przyjdzie. Może to być jutro, może to być za 3-5 lat, a może będziesz tym szczęśliwcem jak statystyczny mężczyzna, Polak i odbierzesz w swoim życiu ze dwie emerytury. Ale co dalej? Pomyślałeś? Jeśli nie to mogę sprzedać Ci polisę na wejście do raju. ... nieba ... albo nazwij sobie jak to tam chcesz ... może być „Polisę na życie wieczne”. Interesuje Cię to? No chyba powinieneś zadbać o to „co dalej...?” Strasznie brzmi. Bo kogo to dzisiaj interesuje. To taki trochę nie wygodny temat. Poza tym możesz powiedzieć „kto to wie?! Jak to naprawdę jest z tym życiem po śmierci”. No ja mam o tym jakieś pojęcie, możesz też uważać, że tylko mi się tak wydaje i jeśli jeszcze nie przeszedłeś do realizowania tego co Ci przerwałem to może jednak poczytaj chwilę dalej.


Jakieś 20 lat temu podczas operacji nogi w jednym ze szpitali na Mazowszu zakażono mnie wirusem HBS i HCV – to inaczej żółtaczka mechaniczna typu B i C. Pech chciał, że zaraziłem się dwoma wirusami naraz. Niestety na ten drugi wirus nie ma ani lekarstwa ani szczepionki. Dobrze, że przynajmniej zarazić można się nim ale zazwyczaj tylko przez bezpośredni kontakt z zarażoną krwią. Lekarze dawali mi 10-15 lat życia. Potem miała być marskość wątroby i w finale rak. Zgodnie z diagnozą lekarską powinienem już nie żyć. Bóg jednak chciał inaczej. Pomimo, że jestem pod opieką kliniki onkologicznej w Warszawie, czuję się bardzo dobrze. Minęło już 20 lat ... a ja nie wiem czy do końca Bogu podziękowałem za to, że nadal żyję. No i chciałbym to niniejszym dzisiaj uczynić. Ile mi zostało? Kto to wie, aczkolwiek wizja raka w najbliższym pięcioleciu jest tak wielce prawdopodobna jak to, że statystycznie od momentu zarażenia do śmierci mija jakieś 10-15 lat. Pytanie tylko jaka jest Wola Boża? Może Bóg tak chciał. Więc pewnie miał w tym jakiś cel, że przedłużył mi życie.


Ale wizja śmierci pozostaje, a ja za bardzo tym się nie przejmuję. Jak już ten czas nadejdzie – mam nadzieję, że powiem: „Boże jestem gotowy”.


Jak spędzałem ostatnie swoje 5 lat? Jak zamierzam spędzić swoje następne 5 lat? Żyję, pracuję, rozwijam się, uczę, studiuję. Ostatnie 5 lat zmieniło moje, życie w znacznym stopniu. Poznałem Boga, jego plan dotyczący Ziemi i człowieka, studiuję teologię, doświadczam jego działania w życiu codziennym, czytam Pismo Święte, poznaję Jego wolę, wierzę, że On kieruje moim życiem. Opowiadam więc ludziom o tym co stało się kiedyś w niebie (co na ten temat mówi Pismo Święte), kim jest Jezus i co tak naprawdę dla nas zrobił. Opowiadam o tym też, że Jezus niebawem po nas powróci (tak mówi Biblia), taką obietnicę zostawił nam ponad 2000 lat temu. Biblia w księdze Daniela opowiada dokładnie proroctwa dotyczące czasów ostatecznych, w których notabene żyjemy. Ale, czy Jezus przyjdzie przed naszą śmiercią czy po naszej śmierci – nieuniknionym jest fakt taki, że przyjdzie moment (i to bardzo szybko), że staniesz z Jezusem twarzą w twarz. I co mu wtedy powiesz?


Dzisiaj o 6.15 rano obudził mnie telefon. Dzwonił Marek. Nawijał mi do słuchawki coś o koledze Domaradzkim, który właśnie umiera na raka i nie ma mu kto pomóc. Chociaż podobno można mu pomóc, ale wiemy jak to w państwie polskim jest: specjaliści powyjeżdżali, a Ci co zostali niestety nie mają pieniędzy i sprzętu na leczenie. Marek jednak się uparł, chce ratować kolegę Domaradzkiego. A ja za bardzo nie mam motywacji. Przecież to wielkie przedsięwzięcie uzbierać kasę na leczenie i to jednej tylko osoby, a co z innymi? To taka walka z wiatrakami. Bardziej przez pryzmat kolegi Domaradzkiego pomyślałem o Tobie. No bo co by było gdybyś był na jego miejscu? Chciałbyś umrzeć? Czy nie? Albo zadam to pytanie inaczej, co czujesz dzisiaj? Czy jesteś przygotowany na śmierć? Ja na to pytanie odpowiedziałem TAK, mógłbym umrzeć. Jeśli taka byłaby wola Boża to z tym bym się pogodził. W sumie i tak umrzemy wcześniej czy później. Więc co to za różnica kiedy. Pytanie tylko czy gotowy jesteś na śmierć? Bo jeśli nie to w tej chwili powinieneś pomyśleć o polisie na życie wieczne. Bo jeśli będziesz ją miał, to czymże będzie myśl o śmierci? Czy nie radością? Powiesz, że bredzę. Ale ja przecież tylko, poruszam tematy, których nikt dzisiaj nie porusza. Jeśli interesuje Cię naprawdę wizja życia z Jezusem niebawem ... po śmierci, to czytaj dalej. Może dasz mi możliwość „sprzedania” Ci polisy.


Ostatnio byłem na pogrzebie siostry ciotecznej w Krakowie. Ula miała 51 lat, wyjechała z mężem odpocząć na wieś. Pewnego ranka poczuła się słabo, mąż pracował w ogrodzie. Zanim zorganizowano pomoc już nie żyła. Pytam się jej córki Oli – Urszula to miała problemy ze zdrowiem? Ola odpowiada – nie, standardowo nadciśnienie. Niedawno robiła sobie wszystkie badania i wszystkie jej wyszły w normie. Śmierć przyszła nagle. Czy Ciebie też to może spotkać?


Nie zdążyliśmy z żoną wrócić do domu, a już się dowiedziała o następnej tragedii. Tym razem jej kolega w wieku 32 lat umarł nagle. Jeszcze trzy tygodnie temu bawił się z nami na imprezie. Jeszcze nie tak dawno rozmawialiśmy o nim. Co spowodowało, że umarł? Nie wiadomo, może zawał. Dzisiaj żyjemy w czasach gdzie wiele czynników ma wpływ na szybką śmierć: życie w pośpiechu, złe odżywianie się, papierosy, alkohol, brak snu, nadwaga, brak sportu, stres. Pomyśl ile z tych czynników znajduje się w Twoim trybie życia? Wystarczy jeden aby zwiększyć ryzyko przedwczesnej śmierci.


Wiesz dlaczego nie boję się śmierci? Ponieważ to co czeka tam na nas jest o wiele lepsze niż to co mamy tu na ziemi. Jezus obiecał nam życie w takich warunkach i z takimi niespodziankami o których ani ucho ludzkie nie słyszało ani oko ludzkie nie widziało. Nie będzie tam zła, cierpienia, chorób, głodu i wojny. Te i wiele innych rzeczy obiecał nam Pan. Więc dlaczego miałbym się bać śmierci? Boją się tylko Ci co nie mają wiedzy lub wiary, że to co Pan przygotował, przygotował także dla nich. A jak jest z Tobą? Brak Ci wiary czy pewności zbawienia?


Jeśli chcesz pomóc Domaradzkiemu, skontaktuj się z Markiem, napisz do mnie to dam Ci do neigo namiar. Natomiast jeśli chcesz uzyskać wiedzę o tym co mówi nam Pismo Święte na temat jak być naśladowcą Chrystusa, jak być jego uczniem i jak osiągnąć zbawienie ... po prostu odpisz. Napisz co Cię nurtuje, jakie masz problemy, co chciałbyś wiedzieć na temat jak żyć aby osiągnąć życie wieczne. A może napiszesz mi o swoich problemach?


Pozdrawiam

Wojtek

Następny >
Nowości
Warto pomyśleć ...
kwiatek.jpg
„I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” Dz.Ap4:12
Gościmy
Aktualnie jest 8 gości online
Statystyka
odwiedzających: 1853942