Często
zastanawiałem się nad odpowiedzią na pytanie co powinienem robić
aby zostać zbawionym. Ty sobie pewnie też to pytanie nie raz
zadajesz. Spróbujmy określić portret chrześcijanina, który
może zostać zbawiony, co taki Chrześcijanin powinien robić? Jakim
charakterem powinien się cechować? O pomoc poprosiłem kilku moich
znajomych, których wypowiedzi pozwolę sobie przytoczyć w
celu ukazania w jaki sposób rozumujemy.
Na
zadane pytanie "Jaką masz pewność zbawienia" pierwsza z osób,
odpowiedziała: „Ciężko mi będzie odpowiedzieć na to pytanie,
bo ja nie czuję tego. Nie czuję potrzeby wiary. Jakim trzeba być
aby zostać zbawionym – podać cechy charakteru? Myślę, że drogę
do zbawienia nie określają cechy. Jeżeli jest zbawienie, to droga
do jego osiągnięcia jest równa dla każdego z nas. A może
dopiero po śmierci jest analizowane nasze życie i możemy tę drogę
przejść ? Wybierając poprawę lub nie.”
Druga
z osób skomentowała to następująco: „ Obawiam się, że
chyba nie bardzo będę umiała Ci pomóc. To jacy jesteśmy
(dobrzy, tolerancyjni, wyrozumiali itp.) to pojęcie względne. Każdy
postrzega to wedle własnych kryteriów i hierarchii wartości.
Najważniejsze jest to, abyśmy postępowali zgodnie z własnym
sumieniem, bez cienia hipokryzji. Nie jest powiedziane, że jeśli
będziesz wolontariuszem, to zostaniesz zbawiony, nie jest
stwierdzone to, że przesiadując w kościele też będziesz
zbawiony. To, że w życiu zrobiłeś coś złego nie przekreśla
perspektywy znalezienia się w niebie. Cechy charakteru chyba nie są
tu wyznacznikiem osiągnięcia wyżyn niebieskich. Myślę, że
większe znaczenie mają tu zasady, którymi kierujemy się w
życiu, czyny i wiara (głęboka, niezachwiana, prawdziwa).
Podsumowując, chyba najprościej: wiara, nadzieja i miłość - To
fundamenty, a reszta to budowla na która składa się całe
nasze życie. Przyznam Ci się, że chyba już dawno się nad tym nie
zastanawiałam, gdyż ostatnio jakoś tak tkwi we mnie przekonanie,
że jestem "złą kobietą" i chyba moje miejsce jest gdzie
indziej, chociaż tak naprawdę nic złego w tym życiu nie robię,
a przynajmniej staram się nikogo nie krzywdzić, nikomu nie
szkodzić, tylko tak sobie cichutko żyć:)
Trzecia
osoba skomentowała to następująco:
Jakim trzeba być aby zostać zbawionym - cechy charakteru? -
„Trzeba posiadać pokorę i mądrość trzeba też przestrzegać
przykazań”. Co
trzeba robić aby dostać się do nieba - „Nie wiem - Wierzyć w
Boga i przestrzegać przykazań?”. Czego
nie powinieneś człowiek robić co mogłoby mu zaszkodzić w
dostaniu się do nieba. - „Chyba nie będzie tak źle, jeśli się
żyje rozsądnie”.
Czwarta z osób na pytanie Jakim trzeba być aby zostać zbawionym –
podaj cechy charakteru? Odpowiedziała: „ Cechy charakteru ? Eh, to
chyba nie oto chodzi przy zbawieniu, przecież Bóg nie będzie
patrzył na "charakter".... Myślę, że zbawienie jest
wynikiem łaski a nie czynów”
Zastanów
się teraz Ty jaki człowiek powinien być aby zostać
zbawionym? Spróbuj wymienić cechy charakteru kandydata, który
chciałby zostać zbawionym: dobry, cierpliwy, wierny Bogu,
przestrzegający przykazań, łagodny, miłosierny, kochający
rodziców, bliźnich, przyjacielski, spokojny. A teraz określmy
jakich cech nie powinien posiadać: zły, niedobry, wulgarny, kłamca,
chciwy, pyszny, zazdrosny, zdradliwy. Co powinien robić aby zostać
zbawionym? Chodzić systematycznie do kościoła, modlić się, dawać
na tacę, zamawiać msze święte w różnych intencjach, dawać
jałmużnę, pomagać bliźnim, Zastanówmy się, co by było gdybyś spełnił te
powyższe warunki? Czy miałbyś pewność zbawienia? Niektórzy powiedzą tak
– taki człowiek z pewnością będzie zbawiony. A niektórzy powiedzą
niestety i tak nie ma pewności że będzie zbawiony. Ale jakby oprócz
wszystkich wyżej wymienionych doskonałych cech prawdziwego
Chrześcijanina dodać jeszcze inne, czy wzrasta szansa zbawienia?
Wypowiedzi moich znajomych pokazują nam, że wszyscy myślimy podobnie.
Albo nie bardzo wiemy co możemy zrobić aby zostać zbawionym albo nie
myślimy nawet w takich kategoriach, że możemy być zbawieni. Nie znamy
podstawowych zasad wg których możemy mieć świadomość tego, że
zostaniemy zbawieni lub nie. Czy człowiek może być na tyle dobry i
mocny aby nie upadać? Czy może całe życie grzeszyć, a potem zostać
zbawionym? Lub całe życie żyć zgodnie z wolą bożą a potem upaść i
przekreślić swoje zbawienie?
Odpowiedz więc sobie na pytanie – czy Ty masz szansę zbawienia? Pewnie
odpowiesz sobie że tak, szansę mam. Ale postaraj się teraz określić to
prawdopodobieństwo Twojego zbawienia. Podejrzewam, że będziesz typował
w zakresie od 70% do 95%, a niektórzy może będą typować w zakresie 90%
- 99%. Czy myślisz, że są tacy, którzy powiedzą ja wierzę w 100%, że
będę zbawiony!
Powiem Ci, że ja do tych ludzi należę. Nie spełniam do końca wszystkich
wyżej wymienionych warunków, jakie określiliśmy konieczne do zbawienia
jednakże mam już stu procentową pewność, że będę zbawiony. Przynajmniej
mam ją na dzień dzisiejszy, bo nie mam pewności takiej, że za tydzień
nie oddalę się od Boga na tyle abym stracił szansę zbawienia. Staram
się uświęcać z dnia na dzień i przypadków upadku będę miał jeszcze w
swoim życiu zapewne jeszcze wiele, ale tak czy inaczej dzisiaj posiadam
pewność zbawienia. Dlaczego? Już Ci tłumaczę. Wszystko wynika z Pisma
Świętego – powinieneś wiedzieć, że nic nie jesteś wstanie zrobić aby
zostać zbawionym – nie masz takiej mocy i siły aby stać się doskonałym
jak doskonały był Jezus. Co więcej na świecie nie ma nikogo, kto by był
bez grzechu jak mówi Pismo:
„(10) jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego,
nawet ani jednego, (11) nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał Boga.
(12) Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co
dobrze czyni, zgoła ani jednego”. (Rzym.2:10-12)
Więc może teraz zadasz pytanie – Czy
faktycznie nic nie mogę zrobić na tyle dobrze aby Bóg uznał mi to za
dobre i dzięki czemu mógłbym być zbawiony? Jak mówi Pismo – „Nie!”:
„(19) A wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do
tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały
świat musi się uznać winnym wobec Boga, (20) jako że z uczynków Prawa
żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez
Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu”. (Rzym.3:19-20)
Z powyższego fragmentu dowiadujemy się czemu ma
służyć prawo. Przez prawo jest większa znajomość grzechu. Natomiast
istnieje nie po to aby je przekraczać lub zmagać się z nim gdyż
człowiek, który ma w sercu Jezusa nie myśli w kategoriach jak to prawo
przekroczyć tylko cieszy się z tego, iż prawo jest doskonałe i pomaga
zachować świętość. Jak mówi Święty Paweł w liście do Rzymian jeden
jedyny warunek musisz spełnić aby zostać zbawionym uwierzyć w Jezusa
Chrystusa, uznać Go jako Pana i Zbawiciela świata, oddać mu swoje
życie, wtedy Bóg policzy Ci to jako Twoją sprawiedliwość dzięki której
zostaniesz zbawiony:
„(22) Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w
Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy:
(23) wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, (24) a
dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które
jest w Chrystusie Jezusie. (25) Jego to ustanowił Bóg narzędziem
przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi”. (Rzym.3:22-25)
*„Św Paweł wyjaśnia, że sprawiedliwość Chrystusa
jest sprawiedliwością Bożą, a więc pozawala grzesznikowi zostać uznanym
za sprawiedliwego przed Bogiem. Żadne ludzkie wysiłki zmierzające do
zachowania prawa Bożego nie mogą mieć wymiaru zbawczego, gdyż
sprawiedliwość wynikająca z posłuszeństwa prawu nigdy nie
dorównuje sprawiedliwości Bożej. Dzięki temu nikt kto chce być w niebie
nie może się chlubić swoimi uczynkami i wykonywać ich na pokaz. Nigdy
nie okaże na tyle dobroci aby mogło mu to być poczytane do zbawienia.”*
*
„(27) Gdzież więc podstawa do chlubienia się?
Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie,
przez prawo wiary. (28) Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga
usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów
Prawa”. (Rzym.3:27-28)
*„W treści Pisma Świętego mamy wiele przypadków
zbawienia przez wiarę. Pierwszym przykładem jest Abraham, który
uwierzył Bogu – Jego obietnicy odnośnie potomstwa - co zostało mu
policzone na poczet zbawienia. Abraham ze względu na swoją pobożność i
wierność i tak nie był dostatecznie pobożny i wierny, by zostać
usprawiedliwionym przed Bogiem. Aby zostać zbawionym, potrzebował
czegoś więcej niż własne uczynki czy własna sprawiedliwość. Potrzebował
Jezusa Chrystusa.”*
„(1) Zapytajmy więc, co <zyskał> Abraham,
przodek nasz według ciała (2) Jeżeli bowiem Abraham został
usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed
Bogiem. (3) Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to
poczytane za sprawiedliwość. (4) Otóż temu, który pracuje, poczytuje
się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. (5) Temu jednak, który
nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika,
wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, (6) zgodnie z
pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia
niezależnie od uczynków: (7) Błogosławieni ci, których nieprawości
zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte. (8)
Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu”. (Rzym.4:1-8)
*„Po przeczytaniu tych wersetów nasuwa się pytanie:
Jeśli czyny kogoś tak świętego, wiernego i sprawiedliwego jak
Abraham nie były dostatecznie dobre aby go zbawić, to co z pozostałymi
ludźmi, takimi jak my?Do tego właśnie zmierza Paweł w liście do
Rzymian: Nawet Abraham uważany wśród Żydów za wielkiego męża Bożego,
potrzebował „poczytania” za sprawiedliwego, przypisania
sprawiedliwości, aby być usprawiedliwionym przed Bogiem”.*
„(13) Albowiem nie od [wypełnienia] Prawa została
uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie
dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary”. (Rzym.4:13)
*„Natomiast Jezus nie tylko umarł za nas, ponosząc
karę za nasze grzechy, ale także oferuje nam swoją doskonałą
sprawiedliwość w zamian za nasze nieprawości. Jest to wspaniała oferta
planu zbawienia – nie tylko nasze grzechy zostają nam odpuszczone ale
sprawiedliwość Jezusa jest nam przypisana jakby należała do nas.”*
„(6) Chrystus bowiem umarł za nas, jako za
grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni. (7) A
[nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
odważyłby się ktoś ponieść śmierć. (8) Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
[właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
grzesznikami. (9) Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od
karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy
usprawiedliwieni”. (Rzym.5:6-9)
*„Jezus zapłacił cenę za nasze grzechy, więc my nie
musimy tego robić. Zostało nam oszczędzone to, co słusznie się nam
należało, gdyż Jezus wziął to na siebie. Jednak nasze zbawienie na tym
się nie kończy . Dobrą nowiną jest również to, że możemy zostać
usprawiedliwieni przed Bogiem – nie na podstawie naszych dobrych
uczynków (bo jakkolwiek dobre by one nie były, i tak nie będą
dostatecznie dobre), ale dzięki sprawiedliwości Jezusa. Tylko Jezus żył
bezgrzesznym życiem, a jego doskonałe życie zostaje nam przypisane,
jakby było nasze”. Przyjrzyjmy się innym fragmentom dotyczącym
zbawienia z łaski przez wiarę zaczerpniętym z Nowego Testamentu:*
„(17) Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego
śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy
otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu
z powodu Jednego - Jezusa Chrystusa. (18) A zatem, jak przestępstwo
jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn
sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie
dające życie. (19) Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego
człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo
Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi”. (Rzym.5:17-19)
„(6) To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego
ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy
już więcej nie byli w niewoli grzechu. (7) Kto bowiem umarł, stał się
wolny od grzechu. (8) Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również
żyć będziemy, (9) wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej
nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy”. (Rzym.6:6-9)
„(30) Cóż więc powiemy? To, że poganie nie
zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie
usprawiedliwienie z wiary, (31) a Izrael, który zabiegał o Prawo
usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł. (32) Dlaczego? Ponieważ
zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz - jakby to było możliwe
- z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy, (33) jak jest napisane: Oto
kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto wierzy w
niego, nie będzie zawstydzony”. (Rzym.9:30-33)
„(1) Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i
modlę się za nimi do Boga. (2) Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają
żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. (3)
Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i
uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali
się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. (4) A przecież kresem Prawa
jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. (5) Albowiem
o sprawiedliwości, jaką daje Prawo, pisze Mojżesz: Kto je wypełnił,
osiągnie przez nie życie. (6) Sprawiedliwość zaś osiągana przez wiarę
tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? -
oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż
zstąpi do Otchłani? - (7) oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić
spośród umarłych. (8) Ale cóż mówi: Słowo to jest blisko ciebie, na
twoich ustach i w sercu twoim. Ale jest to słowo wiary, którą głosimy.
(9) Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu
swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.
(10) Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a
wyznawanie jej ustami - do zbawienia”. (Rzym.10:1-10)
*„Jak dotąd wykazaliśmy, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, niezdolnymi
samodzielnie osiągnąć sprawiedliwość niezbędną do usprawiedliwienia.
Jednak Jezus ma tę sprawiedliwość i przez cudowną ofertę ewangelii
sprawiedliwość ta jest dostępna tym, którzy chcą ją przyjąć przez
wiarę.”*
„(16) A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga
usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz
jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w
Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a
nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez
wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie
usprawiedliwienia”. (Gal.2:16)
Przeczytaj jeszcze inne fragmenty mówiące o
zbawieniu z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa:
„(20) Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć
nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem
wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
(21) Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś
usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na
darmo”. (Gal.2:20-21)
„2) Tego jednego chciałbym się
od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa
za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze? (3) Czyż
jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć
ciałem? (4) Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to
rzeczywiście na próżno. (5) Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa
cuda wśród was, /czyni to/ dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą
uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze? (6) W taki sam
sposób Abraham uwierzył Bogu i to mu poczytano za sprawiedliwość. (7)
Zrozumiejcie zatem, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami
Abrahama. (8) I stąd Pismo widząc, że w przyszłości Bóg na podstawie
wiary będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już Abrahamowi oznajmiło
tę radosną nowinę: W tobie będą błogosławione wszystkie narody. (9) I
dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w
błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. (10)
Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży
przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia
wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa. (11) A że w
Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że
sprawiedliwy z wiary żyć będzie”. (Gal.3:2-11)
„(8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A
to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: (9) nie z uczynków, aby
się nikt nie chlubił”. (Ef.2:8-9)
Teraz możesz otworzyć swoje serce na działanie Ducha
Świętego. Zaproś Boga do swojego serca i módl się aby Jezus wziął Cię
pod swoją opiekę. Wyznaj szczerze, że Jezus jest Panem, że jest
zbawicielem, że jest Twoim przyjacielem. Wtedy będziesz mógł być w stu
procentach pewien, że zbawienie już czeka na Ciebie, że po śmierci -
przy zmartwychwstaniu będzie czekało na Ciebie miejsce w najlepszym z
kurortów dostępnych na świecie, to jest w Niebie. Od dzisiaj
przykazania Boże nie będą Cię męczyć, będą dla Ciebie lekkie ponieważ
żyjąc w Chrystusie Jezusie Twoja natura nie będzie chciała ich łamać,
nie będzie chciała przekraczać Prawa Bożego. Czyny, o których mówi
prawo:
„(12) Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie”. (Rzym.7:12)
To co wykazaliśmy powyżej nie zwalnia Cię jednak z
tego aby przestrzegać Prawa Bożego. Jak już ustaliliśmy prawo jest po
to abyś miał świadomość grzechu. Gdyby nie było prawa – nie byłoby i
grzechu. Natomiast prawo jest po to aby go nie łamać jednak skup się na
prawie i nakazach boskich – nie ludzkich gdyż ludzie wymyślili swoje
przykazania i swoje prawo których to usilnie starają się przestrzegać i
od tego prawa uzależniają zbawienie. Od dzisiaj dobre uczynki i
przestrzeganie prawa powinno wynikać z miłości do Jezusa, z miłości do
Ojca, który jest w Niebie. Uczynki te będą wzmacniać Twoją wiarę i
dodawać Ci sił. Tak jak zaleca Jakub w swoim liście:
„(17) Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie”. (Jak.2:17)
Ktoś mnie zapytał Czy ja czyniąc
innym dobrze – mam liczyć na to, że będe zbawionym – czyli im
więcej będę czynił tym lepiej – tylko po co? Jak i tak uczynki
nie zbawiają. Po co mam zbierać punkty? Za to nie zostanę
zbawiony. Przecież zbawienie i tak jest z łaski. Mamy dylemat ....
po co czynić dobrze?
Wiemy że uczynki wypływaja z wiary. A
to znaczy, że wierząc w Chrystusa my stajemy się Chrześcijanami.
Będąc Chrześcijaninem przyjmujesz pewne zasady wg których
zgadzasz się żyć. Stajesz siępodobny do Jezusa. Przynajmniej
starasz się dążyć do tej doskonałości. Stajesz się miłością.
Miłość niebędąc aktywną jest tylko pustym słowem. Więc przez
tylko to słowo stajesz się aktywnym. Będąc aktywną miłością
upodabniasz się do Jezusa – stajesz się jego uczniem. Więc:
wybaczasz, nauczasz, miłujesz nieprzyjaciół, obcym
pomagasznie oceniając ich, stajesz się bezinteresowny.
Dla Ciebie Jezus przygotowuje miejsce w
niebie A niebo jest tylko dla Aktywnych. Można sobie wyobrazic
ucznia Jezusa nieaktywnego? W żaden sposób – w niebie
będziemy bardzo aktywni. Więc tu będąc na ziemi już masz być
wzorem aktywności przez miłość do Jezusa. Czyli dobrze czynić –
świadcząc o Jezusie i przypominając o dobroci i miłosci Jezusa.
Więc jeśli nic nie będziesz robić albo będziesz podchodzić bez
zaangażowania do bożych spraw tzn. że nie masz w sercu Jezusa i
nie nalezysz do jego dzieci, uczniów, apostołów, że
nie jesteś Jego żołnierzem.
Jeśli nie wierzysz w zbawienie z łaski
przez wiarę musisz zadawać sobie co dzień pytanie: Co zrobić aby
dostać się do nieba? I będziesz miał wiele wątpliwości. Natomias
jeśli uwierzysz w zbawienie z łaski przez wiarę – Twoje pytanie
codzienne będzie brzmieć: Co mam zrobić aby inni dostali się do
nieba? – bo to co robię nie dla siebie robię ale żeby ratować
innych przed zatraceniem. I po to są te uczynki ... Nic nie robią
tylko poganie, Chcesz być jak oni? Nie chcesz się odróżnić?
Jezus kiedyś Cię zapyta: Dlaczego tak mało zrobiłeś – jeśli
wiedziałeś ... dlaczego nie pomogłeś ... dlaczego nie uratowałeś
... dlaczego dla mojego imienia nie wyrzekłeś się ... bałeś się
? Wstydziłeś? A może nie chciało Ci się ....
|